15.05.2005 :: 01:03
...........STILL ALIVE:)))))............ Wróciłam!! Tzn. strasznie długo mnie tu nie było i sama aż się dziwię, że zaniedbałam tak mojego blogaska!! To chyba dlatego, że czsu brak na wszystko teraz. I jeszcze na dodatek wylądowałam w szpitalu, ale już jestem w domku i dochodzę do siebie. Chyba nawet już doszłam i w poniedziałek mogę wrócić do normalności:) Czyli koniec z wylegiwaniem się w łóziu i wracamy na uczelnię!! Z tym to już gorzej, bo sesja tuż tuż:(( Ehhh...stres mnie już chyba dosięgnął, tym bardziej, że muszę wszystko zaliczyć w zerówkach, bo wyjeżdżam. Ojojoj!! Co do mojego Misia i kmenta do poprzedniej notki: Motylku drogi, mój skarb żyje!!:))) Przeżył i nadal jest ze mną, hihihi. A tak już na serio to nic bardzo złego mu się nie stało. Tylko się zagadał po drodze i późno dotarł do domciu. Zjeby dostał jak już wrócił i się odezwał!! Nie tylko ode mnie ale również od własnej mamy, bo słyszała jak płaczę przez Skype :))) Teraz jest już grzeczny i nie wycina mi takich numerów:)) Tylko by spróbował...było by porządne bicie:)) Hihihi, oki, lecę już, bo mi się ocka kleją. Dobranoc:***