03.04.2005 :: 13:40
ŚPIESZMY SIĘ KOCHAĆ LUDZI...TAK SZYBKO ODCHODZĄ...:( Sama nie wiem,co napisać...Zbierałam się do tego od piątku i dalej pustka w głowie...Pustka,choć tysiąc mysli kłębi się w głowie...Liczenie na cud zgubne,znów wolno łamie się wiara...Nie rozumiem tego wszystkiego i ciężko w to uwierzyć.Odszedł Wielki Człowiek,który był czystą Miłością.Nigdy nie byłam religijna,kościół katolicki odstraszył mnie tysiącem zakazów i nakazów(a moja twarda wola twardsza od spleśniałej śliwki nie jest...),wiem jednak,że to był wspaniały Człowiek-ktoś,o kim świat nigdy nie powinien zapomnieć.Nasz Papież-Polak...Papież-Polak całej ludzkości.Wierzę,że teraz siedzi obok Boga,i z góry uśmiechem dziękuje wszystkim,którym Jego odejście nie jest obojętne...Odszedł prawdziwy Duszpasterz,wielki Nauczyciel,piewca Miłosierdzia Bożego...dla wielu Ojciec,może nawet jedyny...A przede wszystkim Przyjaciel-przyjaciel wszystkich ludzi,dobrych i tych mniej.Nam pozostaje nauczyć się żyć z Nim bez Niego...:( Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Tylko miłość może wykluczyć używanie jednej osoby przez drugą.
Człowieka trzeba mierzyć miarą serca.
Jan Paweł II, 1920-2005